Nagroda Publiczności 34 Zamojskiego Lata
Teatralnego - BUŁAWA HETMAŃSKA
SPOTKAĆ PROSPERA
Scenariusz na
podstawie sztuk Williama Szekspira - Jarosław Fedoryszyn
Bajecznie kolorowe, pełne magii, niezwykle efektowne,
zrealizowane z ogromnym rozmachem widowisko uliczne, którego scenariusz
powstał w oparciu o szekspirowskie arcydzieła: "Burzę", "Sen nocy
letniej", Romea i Julię" oraz "Hamleta. Scenariusz, gra
aktorów i scenograficzna różnorodność są
istotnymi elementem tej inscenizacji
upowszechniającej znane powiedzenie twórcy
Hamleta, że "świat jest teatrem" . Widowisko
warte jest polecenia zarówno znawcom twórczości
Szekspira, jak i tym, którzy dopiero zaczynają
interesować się jego dziełami. Ta pasjonująca
podróż w świat dramatów geniusza ze Stratfordu,
chociaż w niezwykłej kondensacji, uruchamia
nieograniczone obszary wyobraźni zwłaszcza, że w
spektaklu nie pada ani jedno słowo.
Reżyseria
Jarosław Fedoryszyn
zasł. działacz sztuki Ukrainy Scenografia
i kostiumy Alla Feoryszyna
zasł. artystka Ukrainy,
Aktorzy: Galina Strychak/Natalia Łukaszonok , Natalia
Marczak, Wołodymir Czuchonkin, Wołodymir Geljas, Wołodymir Gubanow, Jarosław Kornijczuk/
Wiaczesław Repin, Petro Mykytiuk, Jurij Filipczuk, Nazar Lis,
Wasyl Bułat,Taras Juryczko, Evgenij Pietrov.
Premiera,
Lwów 10 maja 2009 Widowisko trwa 60 minut
Z
prasy
Fajerwerki, szczudła, akrobacje na drążkach na
Festiwalu Sztuki Lalkarskiej
Magiczny ogień na placu Chrobrego
W sobotę (24 maja) widzowie Międzynarodowego
Festiwalu Sztuki Lalkarskiej w Bielsku-Białej
mogli zoabczyć spektakl "Spotkać Prospera"
Teatru Woskresinnia z Ukrainy. Ognie, wybuchy,
szczudła, akrobacje na drążkach, fajerwerki i
żonglerka najlepiej wprawiły widzów w zachwyt
podczas wieczornego pleneru. Przedstawienie
utrzymane jest w klimacie komedii dell?arte i
jest opowieścią o człowieku-demiurgu, który
posługując się zarówno ziemską, jak i niebiańską
mocą, cofa czas, aby wyczarować niezwykłe
sytuacje i niezwykle postaci. Prospero - bo o
nim mowa - powoduje, że cały świat staje się
teatrem, a widzowie wraz z artystami tego teatru
przenoszą się w rejony wyobraźni genialnego
autora, Williama Szekspira. Scenariusz,
reżyseria i opracowanie muzyczne: Jarosław
Fedoryszyn; scenografia i kostiumy Alla
Fedoryszyna. Scenariusz powstał na podstawie:
"Burzy", "Snu nocy letniej", "Romea i Julii"
oraz "Hamleta".
MO Gazeta Wyborcza , Katowice 25.05.2014
Na
przekór popołudniowej burzy w sobotni wieczór w
ramach Międzynarodowym Festiwalu Sztuki
Lalkarskiej do Bielska-Białej zawitał Ukraiński
Teatr Woskresinnia. Spektakl plenerowy odbył się
na placu Chrobrego. Cztery lata temu artyści
tego teatru zaprezentowali w Bielsku-Białej
malowniczą interpretację „Wiśniowego Sadu ”
Antoniego Czechowa. Tym razem zespół ze Lwowa
przedstawił na placu Chrobrego widowisko
plenerowe pt. „Spotkać Prospera”. Sztuka
nawiązywała do kilku dramatów Williama Szekspira
- ,,Burzy”, „Hamleta”, ,,Romea i Julii”, „Snu
nocy letniej”. Co ciekawe, spektakl grany był w
języku polskim.
Artyści, nawiązując do średniowiecznych
jarmarków i sztuki cyrkowej, odkrywali w
tekstach angielskiego dramaturga siłę żywiołów:
powietrza, wody i ognia. Widzów licznie
zgromadzonych na placu Chrobrego zachwyciły
dźwiękowo-wizualne efekty specjalne, jak
wybuchy, fajerwerki, akrobacje na drążkach,
magiczne ognie, żonglerka i szczudła.
Agnieszka Pollak-Olszowska bielsko.biała.pl
25.05.2014
Klasą samą dla siebie
był spektakl „Spotkać Prospera” lwowskiego Teatru
Woskresinnia. Teatr ten działający pod kierownictwem
doświadczonego artysty Jarosława Fedoryszyna od
dwudziestu lat buduje własny wizerunek teatru
poszukującego, stosując niejednokrotnie zaskakującą
formę prezentacji poglądów na otaczającą nas
rzeczywistość. „Spotkać Prospera” to barwne
widowisko powstałe na podstawie „Burzy”, „Romea i
Julii”, „Hamleta” i „Snu nocy letniej” Williama
Szekspira wykorzystujące właściwie wszystkie
dostępne środki
formalne mające na celu podkreślenie własnej wizji
potrzeby spotkania się z ideą niezwykłości i
dobroci, opartą na słynnej szekspirowskiej postaci
czarodziejskiego księcia Prospero. Spektakl podobnie
jak jego bohater zaczarował zachwyconą widownię,
która gorącymi oklaskami pożegnała zarówno
wykonawców jak i trzydziestą edycję jeleniogórskiego Festiwalu.
Ryszard Klimczak Dziennik Teatralny 11 sierpnia 2012
Barwy Szekspira
Teatralne oblicza Szekspirowskich sztuk
opalizują mnogością odcieni, interpretacji,
wszelakich wariacji. Szczególnie na V Festiwalu
Teatrów Europy Środowej "Sąsiedzi", który
upłynął pod patronatem najsłynniejszego
angielskiego dramaturga. W barwnych szeregach
twórców, którzy zaprezentowali spektakle
inspirowane utworami Szekspira - i to tych
najbarwniejszych - dumnie kroczył lwowski Teatr
Voskresinnia z widowiskiem "Spotkać Prospera".
Bogactwo kolorystyki, bogactwo barw, strojów,
dźwięków, rekwizytów i wszystkiego, co spowoduje
wizualną burzę i zaatakuje zmysły odbiorców
zmówiło się niczym armia i stawiło na Placu
Litewskim ostatniego dnia festiwalu. Teatr
Voskresinnia, odkładając na bok słowną warstwę
sztuki, wyeksploatował w pełni środki sceniczne
odwołujące się do naszych wrażeń słuchowych,
wzrokowych oraz - co istotne - do naszej
wyobraźni. Już samo rozszyfrowywanie
pojawiających się w widowisku scen i
przyporządkowywanie ich do poszczególnych
dramatów Szekspira przenosiło odbiorców w
bajkowy świat układanek i fantazji. Pomocna
okazała się tutaj informacja z zapowiedzi
teatralnych wskazująca trop poszukiwań - "Romeo
i Julia", "Makbet", "Sen nocy letniej" oraz
"Burza" to sztuki, na podstawie których powstało
przedstawienie Teatru Voskresinnia. I choć nie
każda scena mogła jasno wskazywać na ten czy
inny wątek szekspirowski (choć większość była
dość jednoznaczna), i nie każdy bohater z
łatwością mógł zostać zidentyfikowany, to może
właśnie na tym również polegał urok "Spotkać
Prospera", owiany nutką magii i niedopowiedzeń.
Na ową magiczność, a także widowiskowość tego
ulicznego przedstawienia pracowały zawzięcie
fajerwerki, sztuczne i prawdziwe ognie,
wystrzały kolorowych wstęg, barwnym deszczem
opadających na aktorów, duże, drewniane
'kołowrotki' z aktorami w środku, akrobatyczne
ruchy ciał, taniec - również postaci na
szczudłach, lampiony, rozpraszany dym, ruchome,
metalowe machiny przedstawiające wojowników,
bogate stroje, a także niezwykle nastrojowa
muzyka, raz niespokojna, oparta momentami na
trąbce, kołatkach, bębnach, kiedy indziej
fortepianowa, wesoła i optymistyczna,
ilustrująca zabawę. Warstwę dźwiękową budowały
również gwizdy aktorów, gorzki płacz, delikatne
śmieszki, jak i gromkie śmiechy, uzupełniające
poszczególne sceny. Przy kreacji kostiumów
wyzyskano blask ognia i fajerwerków - wraz z
wybuchami i rozświetlaniem przestrzeni materiały
skrzyły się i nabierały kolorów, połyskiwały i
mieniły. Dotyczyło to szczególnie strojów
szczudlarzy, ich błyszczących, zwiewnych i
powłóczystych szat, ale efektownie prezentowały
się również opięte, delikatnie lśniące kostiumy,
jak i te, w których rozbłyskiwał tylko
posrebrzany lub cekinowy pasek. Stroje
odznaczały się mnogością barw i materiałów, a
całości dopełniały maski, hełmy, pióropusze i
peruki. W scenograficznej różnorodności
największą uwagę zwracały elementy drewniane.
Elementy - co trzeba dodać - wielofunkcyjne i
rozmiarów dość sporych. Drewniane koła, wozy i
drągi towarzyszyły aktorom nieustannie w
scenicznej przestrzeni, przejmując coraz to nowe
role. Drągi stawały się rekwizytami
akrobatycznymi, innym razem - wiosłami, zaś
wysokie, okrągłe 'kosze' z drewnianych sztachet
mogły być zarówno schronieniem postaci, jak i -
przewrócone - łódką. Stałym komponentem
scenografii była ulokowana w tle konstrukcja,
ozdobiona zwiewnym materiałem, przez większą
część spektaklu spowita turkusową poświatą.
Występ Teatru Voskresinnia był ostatnim
spektaklem zaprezentowanym na V Festiwalu
Teatrów Europy Środkowej "Sąsiedzi" - spektaklem
zwieńczającym tegoroczną, jubileuszową edycję;
spektaklem niezwykle wyrazistym i efektownym, na
długo pozostającym w pamięci.
Anna Dobrecka, Teatralia Lublin 25 czerwca 2010
Noc Teatrów. Szekspir w nowatorskiej odsłonie."Spotkać Prospera" lwowskiego Teatru Woskresinnia w
ramach Nocy Teatrów w Powszechnym. Kto nie był w sobotę wieczorem na
placu Jagiellońskim, powinien żałować Cyrk, balet czy teatr? - widzowie mogli mieć wątpliwości. Lwowscy
aktorzy nie tylko z pasją wcielili się w role Szekspirowskich
bohaterów, ale też tańczyli, z niezwykłą lekkością maszerowali na
szczudłach i wykonywali akrobacje na drążkach. Podczas całego spektaklu nie padło ani jedno słowo, ale warstwę
językową z powodzenie zastąpiły skomplikowane dekoracje, dziwne
jeżdżące machiny i barwne kostiumy aktorów. Największe wrażenie na
widzach zrobiły efekty specjalne z ogniem, fajerwerkami, barwnymi
wstęgami i niepokojącą muzyką.
Radomianie zdążyli już poznać lwowskich artystów. W kwietniu
wystawiali "Hioba" według dramatu Karola Wojtyły, a w maju
"Glorię".
"Spotkać Prospera" to kombinacja Szekspirowskich dramatów: "Burzy",
"Snu nocy letniej", "Romea i Julii" oraz "Hamleta". To polska
premiera tego przedstawienia. Przed radomianami oglądali je tylko
lwowiacy. kala Gazeta Wyborcza, Radom
15
czerwca 2009
(...)Wreszcie na finał - ukraiński Teatr
Woskresinnia z ulicznym widowiskiem "Spotkać Prospera". Wyznam
szczerze, że nie należę do szczególnych entuzjastów tego rodzaju
teatru. Zbyt blisko stąd jak dla mnie do ulicznego kuglarstwa
czy zgoła cyrku. Te wszystkie ognie, dymy, fajerwerki,
serpentyny, szczudlarze i żonglerzy. Wszystko to (i więcej
jeszcze) było w widowisku lwowskiego zespołu; chwilami można
było odczuwać wręcz nadmiar. Ale przecież wytrwałem na tym
przedstawieniu bez przykrości. Co więcej - doceniam jego
niewątpliwą urodę plastyczną, bardzo dobrą muzykę i umiejętne
nawiązania do "Burzy", "Snu nocy letniej", "Romea i Julii" oraz
"Hamleta", a więc tych dzieł Szekspira, które były inspiracją
dla twórców. A zaprosić ten spektakl było warto również z tego
powodu, że dla niektórych z widzów będzie może zachętą do
uczynienia następnego kroku ku teatrowi. Andrzej Z. Kowalczyk
Kurier Lubelski
2010-06-19
To już
czwarta wizyta Teatru Woskresinnia w Zamościu. Ostatnim razem (2007 r.)
gościł ze sztuką "Wiśniowy sad" Antoniego Czechowa. Tym razem założyciel
Teatru i zarazem reżyser Jarosław Fedoryszyn stworzył scenariusz na
podstawie sztuk Wiliama Szekspira.
Chwilę po zakończonym niezwykle widowiskowym spektaklu, któremu wróżę
"Buławę Hetmańską", choć "kurtyna ciągle w górze" i przed nami kolejne
sztuki 34. Zamojskiego Lata Teatralnego, o rozmowę poprosiłam bohatera
wieczoru - poza Szekspirem - Jarosława Fedoroszyna. Teresa Madej - Czy specjalnie pod tę scenerię Rynku Wielkiego wybrał
pan Szekspira?
Jarosław Fedoroszyn - Kiedyś pomyślałem, że tutaj musi być Szekspir i to
zrealizowaliśmy. Cieszymy się, że to się odbyło. Teresa
Madej - Pan zapewne wie, że w Zamościu właśnie sztukami Szekspira
zaczynał Jan Machulski, przed ponad trzydziestu laty, bo zakochał się w
tej scenerii.
Jarosław Fedoroszyn - O tym nie wiedziałem. Ja też kocham się w tej
scenerii, co rok to bardziej. Teresa Madej - Jaki był klucz doboru sztuk Szekspira do tego
widowiska? Jarosław Fedoroszyn - Wybrałem "Burzę", "Romeo i Julię", "Sen nocy
letniej" i "Hamleta". Są główni bohaterowi z tych sztuk. Warunek był
podstawowy, że każdy "chce spotkać Prospero". Prospero wraz ze swoimi
pomocnymi duchami na szczudłach patrzy na to wszystko i kreuje własny
teatr. Najbardziej przyświecał mi jeden cel: wszyscy jesteśmy artystami
i cały świat jest teatrem. Teresa Madej - Przyświecał panu także los człowieka - jego radości i
dramaty. Dużo namiętności. Jarosław Fedoroszyn - Tak. I miłość, zdrada i śmierć. Teresa Madej - Myślę, że tak plastyczne widowisko, zrobione z wielkim
rozmachem, poruszyło wszystkich widzów.
Jarosław Fedoroszyn - Dziękuję za miłe słowa. Teresa Madej - Jak długo trzeba ćwiczyć na szczudłach, by poruszać
się tak sprawnie? Jarosław Fedoroszyn - To zależy od każdego artysty. Ja próbowałem
wiele razy, ale nie chodzę na szczudłach. Jeśli aktor pójdzie od razu,
to będzie chodził. Teresa Madej - Dodatkowym walorem nocnej prezentacji spektaklu staje
się ogień. Tutaj go nie brakowało. Co pana inspirowało? Jarosław Fedoroszyn - Inspiracją było to, że "zapaliły się"
serduszka Romea i Julii i stał się wielki pożar nie do ugaszenia. Bo
miłość trudno jest ugasić. Oni od razu stali się aniołami i poszli do
Prospera. Teresa Madej - Dużą rolę w tym widowisku przypisał pan
muzyce. Została specjalnie skomponowana?
Jarosław Fedoroszyn - Tak. Została specjalnie skomponowana pod spektakl.
Ja to robiłem razem ze znanym kompozytorem z Ukrainy, Stankowiczem. Teresa Madej - Czy pan wie, że podczas Zamojskiego Lata Teatralnego
publiczność przyznaje nagrodę za najlepszą sztukę i jest to "Buława
Hetmańska"?
Jarosław Fedoroszyn - Miło byłoby otrzymać "Buławę Hetmańską" za ten
spektakl. Teresa Madej - A gdyby tak się stało, to czy mam pan już pomysł na
kolejną sztukę, by zainaugurować kolejne Lato Teatralne?
Jarosław Fedoroszyn - Mam pomysł. Będzie taki spektakl "Oj, raj
rozwywsia". To jest pierwsza część, a druga będzie w zrobiona w
ukraińskich tradycjach, od początku do końca świata, przez "ukraiński
rytuał". Także w wydaniu teatru ulicznego, bardzo dużego. Teresa Madej - Gratulujemy pięknego spektaklu. Liczymy, że spotkamy
się w przyszłym roku. Trzymamy kciuki za sukces. Dziękuje za rozmowę.
(Rozmowa
Teresy Madej z Jarosławem Fedoryszynem. Zamość on Line 2009-06-29)
Spotkać Prospera
na Międzynarodowym
Festiwalu InQbator w
Ostrołęce.
Spotkać Prospera
na Międzynarodowym
Festiwalu Sztuki
Lalkarskiej w Bielsku
Białej.